Dziękuję Wam bardzo za te 500 wyświetleń . :) Kocham Was ! <3
-------------------------
Olga.
Kilka tygodni później...
Drogi pamiętniczku ...
Jak dobrze wiesz w ostatnich tygodniach bardzo zbliżyliśmy się ze sobą z Marco - mówimy sobie wszystko .Dzisiaj spędziłam wspaniały dzień z Marco <3 ! Ale zacznijmy od początku ...
Smacznie sobie spałam gdy obudził mnie dźwięk budzika . Co jest ? - pomyślałam przecież go nie nastawiałam . No tak , nad czym ja się zastanawiam . Kto mógł mi nastawić budzik o 6:30 ? Pytanie retoryczne ... Oczywiście że była to Wika . Już nie usnę więc wstałam z łóżka , pięknie je pościeliłam i poszłam odprawić codzienny rytuał porannej toalety. No wiecie... mycie zębów , układanie fryzury no i oczywiście lekki , naturalny makijaż. Po tym wszystkim trzeba było się jak ja to mówię w coś odziać . Powędrowałam więc do szafy , otworzyłam i jak zwykle nie miałam się w co ubrać . Chyba będę musiała się wybrać na jakiś mały " shopping " . Ubrałam się w to . Było koło 9 gdy zeszłam na dół i aż musiałam przetrzeć oczy ze zdziwienia ... Moja Wiktoria wieczny śpioch była już po porannym rytuale i jadła śniadanie. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem i usiadłam obok niej. Pierwszy posiłek tego dnia przemilczałyśmy w całości. Wika wydawała mi się jakaś taka .. nie wiem jak to nazwać ymm .. nieobecna , więc i ja postanowiłam się nie odzywać. Gdy kończyłam śniadanie zabrzmiał dźwięk mojej komórki- dostałam sms-a. Jak się okazało był to sms od Marco .
- Cześć mała ! :* Masz plany na dzisiaj bo chciałbym cię gdzieś porwać. :)
Uśmiechnęłam się szeroko do telefonu , początkowo byłam trochę urażona tym że na każdym kroku podkreślał to że jestem dużo niższa od niego , ale teraz wręcz uwielbiam jak tak do mnie mówił. :)
- Hej duży ! :* Na twoje szczęście dzisiaj akurat nie mam żadnych planów. :>
- To idealnie ! Będę za godzinę :>
Już mu nie odpisywałam tylko poszłam się przebrać. Po raz kolejny tego dnia stanęłam przed otwartą szafą i znów pojawiło się to samo pytanie : W co się ubrać ? Postanowiłam na ten zestaw. Gdy skończyłam się ubierać zadzwonił dzwonek . Był to Marco. Nie chciał mi powiedzieć gdzie jedziemy. Po jakimś czasie dojechaliśmy na piękną polanę za Dortmundem , jak się okazało Marco o wszystko zadbał , z bagażnika wyciągnął koszyk z jedzeniem i winem i poszliśmy wgłąb tej łąki gdzie znajdowało się piękne jeziorko. Po jakimś czasie Marco zaczął zachowywać się bardzo nerwowo. Nie pytałam o co chodzi bo zdenerwowałabym go jeszcze bardziej więc pozostało mi cierpliwie czekać aż wszystko się wyjaśni. Nie musiałam długo czekać .
-Olga ?
-Tak ?
-No bo ja ..
- co ty ?
- Olga bardzo sie denerwuje jak zareagujesz na to co ci powiem
- Marco powiedz mi to prosto z mostu ...
- Olga ... od czasu kiedy się poznaliśmy na tej dyskotece bardzo mi się podobasz . Zakochałem się w tobie .
- Aaa Marco ! Tak dawno na to czekałam ja czuję to samo !
- Poważnie ? - Marco nie dowierzał
- TAAAAK ! Głuptasie !
- W takim razie , Olga czy zostaniesz moją dziewczyną ?
- Jeszcze się głupio pytasz ! Jasne że tak !
I w tym momencie zaczęliśmy się namiętnie całować i wiadomo co się działo dalej .
----------------------------------
Czytasz = komentujesz
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No więc nie mogłam się powstrzymać i napisałam już dzisiaj nowy rozdział . :) Dzisiaj trochę dłuższy niż zwykle i takie już postaram się pisać. Wystarczy na dzisiaj tych informacji :P Miłego czytania. :>
piątek, 19 września 2014
INFO !!
Drogie czytelniczki !
Bardzo Was przepraszam że od 25 czerwca nie dodałam ani jednego rozdziału , ale starałam się maksymalnie wykorzystać te wakacje gdyż teraz czeka mnie ogrom nauki bo egzaminy . :(
Postaram się dodać rozdział jeszcze w tym tygodniu i nadrobić zaległości w w miarę możliwości. :)
Pozdrawiam Was cieplutko. :>
Bardzo Was przepraszam że od 25 czerwca nie dodałam ani jednego rozdziału , ale starałam się maksymalnie wykorzystać te wakacje gdyż teraz czeka mnie ogrom nauki bo egzaminy . :(
Postaram się dodać rozdział jeszcze w tym tygodniu i nadrobić zaległości w w miarę możliwości. :)
Pozdrawiam Was cieplutko. :>
środa, 25 czerwca 2014
Rozdział 7
Olga
Dzisiaj ta słynna impreza z chłopakami .... Kurde , trochę mam stracha . A co jeśli mnie wyśmieją ? A co jeśli powiedzą że jestem gruba ? Nie, nie mogę tak myśleć . Mam iść i dobrze się bawić . Prawda ? Przecież " jestem Olga i jestem zajebista " . Ciągle powtarzam to sobie w myślach , ale nic to nie daje.
- Wikuś gotowa ? Zaraz się spóźnimy !
-Spokojnie , modne spóżnienie jest teraz na topie.
- Ale ja zawsze jestem punktualna.
- Dobra chodźmy . - w tej chwili przyjaciółka mi uległa .
W klubie ....
- Hej - powiedziałam cichutko
- Cześć - Marco delikatnie pocałował moją dłoń . Zarumieniłam się .
I tak dalej toczyła się dalej nasza rozmowa , nie powiem bo nasza konwersacja bardzo mnie wciągnęła ale ja musiałam znależć Wikę . Gdzie ona znowu poszła? Po przeszukaniu wszystkich możliwych miejsc gdzie mogła znajdować sie Wika została mi tylko łazienka. W końcu ja znalazłam poprawiała sobie włosy przed lustrem.
- Wika jak bardzo czerwone mam policzki ? - byłam lekko mówiąc trochę przerażona
- Yyy ... wcale nie masz czerwonych policzków. - wiedziałam że kłamie . Potrafie juz rozpoznać kiedy mówi prawdę , a kiedy ściemnia
- Piowiedz mi prawde - nalegałam
-Dobrze.Emm ... Tak. ... no trochę ... trochę bardzo .
- I co ja teraz zrobię ? Przeciez nie wyjdę do niego czerwona jak burak .
- Zaraz temu zaradzimy. - Wika wyciągnęła kosmetyczkę i zaczęła poprawiać mi makijaż . W końcowym efekcie nie było widać juz moich rumieńców . Dlatego spokojne i piękne mogłyśmy wracać na dyskotekę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kochane bardzo Was przepraszam że tak długo i że rozdział taki krótki ale nic na to nie poradze. :<
Dzisiaj ta słynna impreza z chłopakami .... Kurde , trochę mam stracha . A co jeśli mnie wyśmieją ? A co jeśli powiedzą że jestem gruba ? Nie, nie mogę tak myśleć . Mam iść i dobrze się bawić . Prawda ? Przecież " jestem Olga i jestem zajebista " . Ciągle powtarzam to sobie w myślach , ale nic to nie daje.
- Wikuś gotowa ? Zaraz się spóźnimy !
-Spokojnie , modne spóżnienie jest teraz na topie.
- Ale ja zawsze jestem punktualna.
- Dobra chodźmy . - w tej chwili przyjaciółka mi uległa .
W klubie ....
- Hej - powiedziałam cichutko
- Cześć - Marco delikatnie pocałował moją dłoń . Zarumieniłam się .
I tak dalej toczyła się dalej nasza rozmowa , nie powiem bo nasza konwersacja bardzo mnie wciągnęła ale ja musiałam znależć Wikę . Gdzie ona znowu poszła? Po przeszukaniu wszystkich możliwych miejsc gdzie mogła znajdować sie Wika została mi tylko łazienka. W końcu ja znalazłam poprawiała sobie włosy przed lustrem.
- Wika jak bardzo czerwone mam policzki ? - byłam lekko mówiąc trochę przerażona
- Yyy ... wcale nie masz czerwonych policzków. - wiedziałam że kłamie . Potrafie juz rozpoznać kiedy mówi prawdę , a kiedy ściemnia
- Piowiedz mi prawde - nalegałam
-Dobrze.Emm ... Tak. ... no trochę ... trochę bardzo .
- I co ja teraz zrobię ? Przeciez nie wyjdę do niego czerwona jak burak .
- Zaraz temu zaradzimy. - Wika wyciągnęła kosmetyczkę i zaczęła poprawiać mi makijaż . W końcowym efekcie nie było widać juz moich rumieńców . Dlatego spokojne i piękne mogłyśmy wracać na dyskotekę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kochane bardzo Was przepraszam że tak długo i że rozdział taki krótki ale nic na to nie poradze. :<
czwartek, 29 maja 2014
WAŻNE !!
Przepraszam Was bardzo że nic nie dodaje ale jestem w trakcie przeprowadzki , do tego nawala mi internet. Do tego jadę tez na wycieczkę , Rozdział postaram dodać około niedzieli. .:)
Przepraszam Was jeszcze raz :<
Przepraszam Was jeszcze raz :<
wtorek, 22 kwietnia 2014
Rozdział 6
Wika:
Tak! Serio byłam na treningu Borussi !!! Nie mogę w to uwierzyć. Ola dostała nawet buziaka od swojego przyszłego
"męża". Tak się cieszę że udało mi się ją namówić do tego wyjazdu.
Gdyby jej tu nie było pewnie siedziałabym teraz na kanapie z pilotem w ręku a nie na boisku do
nogi!
- Wika! - Ola wołała z przejęciem
próbując znaleźć przyjaciółkę - No gdzie ty jesteś?
- Tutaj. Nie denerwuj się - uśmiechnęłam
się słodko- Co się znowu stało?
- Robert dzwonił i zaprosił nas na
imprezę w niedzielę do klubu.
- Jakiego?
- DanceForeverGo czy jakoś tak..
JEJU! Idziemy na tańce z naszymi
ukochanymi chłopakami! Nie wierzę
- Co mam mu odpowiedzieć? - spytała Olga
- Jak to co? Idziemy chyba?
To było pytanie retoryczne. Teraz
należało zrobić już tylko jedno...
- Ola zbieraj swoje cztery litery z
kanapy i idziemy na zakupy!
~Kilka godzin później~
Olga :
-Wychodzę !
- Okej !!
-I co ? Jak wyglądam ?- mówiła Olga wychodząc z przebieralni w pięknej białej i rozkloszowanej sukience z wstawkami w kwiatki.
- O boże!! *-* Ola wyglądasz bosko !
-Ale ty jesteś pewna że ładnie w niej wyglądam ?
- No tak .
-No ale nie poszerza mnie ?
-No przecież mówię ci że wyglądasz w niej idealnie
-Wika pomóż ! Jesteś pewna że mnie nie poszerza ani nie opina ?
- Nie - odpowiedziała podirytowana już trochę Wika
-Ale nie wyglądam w niej grubo ?
-Olga do cholery jasnej ! Ile mam ci powtarzać że w tej sukience wyglądasz pięknie , cudnie itd. ?
- Nooo dobraa. Kupuję ją ! - Krzyczała z entuzjazmem i przekonaniem Ola. - Tylko zaczekaj na mnie chwilkę to się przebiorę
-Oki. A może wpadniemy na trening zwierzątek ? - zapytała ochoczo Wika .
- ooooo.... - rozmarzyła się Ola - Idziemy !
~W drodze na SIP ~
-Mogę ci coś powiedzieć ? - zapytała niepewnie Wika
- No jasne.!
- No bo wydaje mi się że Marcus na ciebie leci ?
-Na pewno nie. Chociaż bardzo bym chciała .Zobacz .. ja jestem zwykłą , przeciętną nastolatką z Wrocławia. A On ? On jest najlepszym piłkarzem Bundesligi . Takich dziewczyn jak ja on ma masę.
- No ale zobacz ... Którą nastolatkę tak pięknie przeprosił i pocałował ?
- No może masz rację. Ale chodź już bo nas jeszcze usłyszą.- powiedziała Ola
Olga:
Gdy wchodziliśmy do tunelu zobaczyłam Marco i ... Tak to chyba Caroline - była Marco . Poczułam lekkie ukłucie w sercu . Czego ona mogła od niego chcieć ? Widać że się kłócą . Dla mnie lepiej. Ale zaraz ? Czy ja jestem zazdrosna ? Nie ... Cyba nie . A zresztą . Marco to przecież mój przyjaciel . Tylko . Ale w takim razie co znaczyło to ukłucie w sercu ? Sama nie wiem. Może jednak Marco znaczy dla mnie coś więcej ? Gdy go widzę od razu na mej twarzy pojawia się uśmiech. Gdy mnie pocałował czułam motylki w brzuchu . Może Marco nie jest dla mnie tylko przyjacielem ale kimś więcej ?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Macie Szósteczkę ! Przepraszam że tak długo nic nie dodawałam ale mam pewne problemy do tego ten remont - ucieli mi kabelek do internetu :/ Ale już wszystko ok. :) . Niestety Borussia odpadła z Ligi Mistrzów no ale trudno . Skład na mecz z Realem drastycznie różnił się od składu na mecz z Realem rok temu. Zabrakło nam kluczowych zawodników. Ale damy rade za rok . :) Heja BVB !
Oto sukienka Olgi :
poniedziałek, 7 kwietnia 2014
Rozdział 5
Wika:
Olga mi powiedziała że umówiła się z Robertem Lewandowskim na kawę w pobliskiej kafejce. Nie powiem ale troche mni to zakuło. Kurde. Mogłam iść z nią na te zakupy.
- Wika no i jak wyglądam? - Olga była ubrana w koszulkę na ramiączka z pelikanem wiązaną na brzuchu w supełek i piękną sputniczkę przed kolano.
- Świetnie... - no co niby miałam powiedzieć? Wyglądała bosko...
- A ty na co czekasz niby? co? Co to ma być? Jesteś w pidżamie a za 30 min musimy wyjść
- Jak to wyjść? To ty idziesz na randkę nie ja - Halo?! Ziemia do Wiki ja bez ciebie nigdzie nie pójdę.
Zamurowało mnie.
- Jak to nie pójdziesz? Ja tam nie mogę iść bo przecież Robert się z tobą umówił! - Co Oli przyszło znowu do głowy.
- Choć. Ubierzemy cię ładnie i pójdziemy poznać Lewego. Co ty na to? - nie dawała za wygraną
- No nie wiem...
- Oj no proszę! - Dobra niech ci będzie... Pójdę - I wygrała trzeba odświerzyć mój oddech
~~~~~~~~~~
Olga:
- Cześć Robert, to jest moja przyjaciółka Wiktoria - Jeju jaki on słodki tak stoi i patrzy tymi pięknymi oczkami
- Hej - przywitała się Wika
- Ooo ja to mam farta, spotkałem piękną Olę a teraz mam zaszczyt poznać tak samo piękną Wiktorię - Miło mi cię poznać
Wika się zaczerwieniła - Możesz mi mówić Wika.
( Minęło kilka może kilkanaście chwil )
- Może wpadniecie jutro na mój trening . Chłopaki muszą poznać takie piękne dziewczyny .
- Jasne że przyjdziemy. A o której ?
- Czekajcie na mnie o 12:30 pod SIP .Ja niestety muszę już iść bo moja Ania czeka. Do zobaczenia!
-Cześć .!
~~~~~~~~~~~~~~
- kilka godzin później -
Wika :
- Aaaaaaaaaaaaa !
- Boże Wiktoria co ci się stało ? - do pokoju wpadła moja przestraszona .przyjaciółka
- Nie mogę uwierzyć , że jutro poznamy naszych przyszłych męży !!
-Wiemm. Będzie super !
- No ja myślę.
~~~~~~~~~~~~
( na drugi dzień )
Wika :
Nie mogę uwierzyć że już dziś poznam Mario Goetze i Marco Reus`a !! Dacie wiarę ? Ja zwykła nastolatka z Wrocławia poznam największe gwiazdy Bundesligi.
- Ola już 12 chodź bo się spóźnimy .
(przed stadionem )
- Ooo patrz Robert już na nas czeka a ty stałaś przed lustrem pół godziny i zmieniałaś w kółko ubrania.
- Nie spoko, dopiero przyszedłem . Chodźmy bo nie uśmiecha mi się robić 10 dodatkowych kółek za spóźnienie.
Robert zaprowadził nas na trybuny . Usiadłyśmy. Nie zdążyłyśmy się dokładnie rozejrzeć a zauważyłyśmy że z tunelu wychodzą piłkarze Borussi Dortmund .
- Dziewczyny zejdźcie na dół bo chłopaki bardzo chcą was poznać. ! - Krzyknął Robert.
- To jest Olga i Wiktoria. A to są : Roman , Manuel , Neven , Sebastian , Sven , Jonas , IIkay , Henrich ,Milos , Mats , Kuba , Pierre, Nuri , Kevin . Mitchell , Olivier , Julian , Sokratis , Łukasz , Marcel , Erik , Mortiz ale możecie mówić do niego Mo , Marco i Mario.
- Cześć laseczki. - uśmiechnął się zalotnie Mario
- yyyy .... cześć ?
- Przepraszam Was za mojego przyjaciela , ale on zachowuje się tak tylko przy tak pięknych kobietach jak wy.
- Co to za piękne kobiety goszczą na treningu tych zwierzątek ? - powiedział Jurgen wychodząc z tunelu
- Ja je przyprowadziłem ! - krzyknął dumnie Robert.
- Jestem Jurgen Klopp , trener moich zwierzątek.
- Ja jestem Olga a to jest moja przyjaciółka Wiktoria. Miło nam. :)
- Mi również . A może chciałybyście uciąć ze mną miłą pogawędkę ?
- Bardzo chętnie.
- To chodźmy na ławkę rezerwowych bo tam fotele są o wiele bardziej wygodne od tych na trybunach.
Podczas naszej rozmowy Marco niechcący kopnął piłkę w stronę ławki rezerwowych a ta poszybowała prosto na zamyśloną twarz Olgi
Olga :
- O kurwaaa ! Kto to był ?
- yyy ... no.... bo... no wiesz ... to ja - powiedział cicho Marco
- Spoko , ale na drugi raz uważaj .
- Obiecuje. - powiedział Marco.
- Należą mi się przeprosiny , czyż nie ?
- Przepraszam. - Marco nachylił się nade mną i lekko pocałował w policzek.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemka ! ;33 W wasze ręce oddaje kolejny rozdział . Już jutro rewanż . Mam nadzieję że jutro Borussia wygra z Realem i pokaże na co ja stać. HEJA BVB ! ------ > Tu macie bloga mojej przyjaciółki co prawda nie jest on związany z piłką nożną ale jest fajny. http://aollaa.blogspot.com/
Olga mi powiedziała że umówiła się z Robertem Lewandowskim na kawę w pobliskiej kafejce. Nie powiem ale troche mni to zakuło. Kurde. Mogłam iść z nią na te zakupy.
- Wika no i jak wyglądam? - Olga była ubrana w koszulkę na ramiączka z pelikanem wiązaną na brzuchu w supełek i piękną sputniczkę przed kolano.
- Świetnie... - no co niby miałam powiedzieć? Wyglądała bosko...
- A ty na co czekasz niby? co? Co to ma być? Jesteś w pidżamie a za 30 min musimy wyjść
- Jak to wyjść? To ty idziesz na randkę nie ja - Halo?! Ziemia do Wiki ja bez ciebie nigdzie nie pójdę.
Zamurowało mnie.
- Jak to nie pójdziesz? Ja tam nie mogę iść bo przecież Robert się z tobą umówił! - Co Oli przyszło znowu do głowy.
- Choć. Ubierzemy cię ładnie i pójdziemy poznać Lewego. Co ty na to? - nie dawała za wygraną
- No nie wiem...
- Oj no proszę! - Dobra niech ci będzie... Pójdę - I wygrała trzeba odświerzyć mój oddech
~~~~~~~~~~
Olga:
- Cześć Robert, to jest moja przyjaciółka Wiktoria - Jeju jaki on słodki tak stoi i patrzy tymi pięknymi oczkami
- Hej - przywitała się Wika
- Ooo ja to mam farta, spotkałem piękną Olę a teraz mam zaszczyt poznać tak samo piękną Wiktorię - Miło mi cię poznać
Wika się zaczerwieniła - Możesz mi mówić Wika.
( Minęło kilka może kilkanaście chwil )
- Może wpadniecie jutro na mój trening . Chłopaki muszą poznać takie piękne dziewczyny .
- Jasne że przyjdziemy. A o której ?
- Czekajcie na mnie o 12:30 pod SIP .Ja niestety muszę już iść bo moja Ania czeka. Do zobaczenia!
-Cześć .!
~~~~~~~~~~~~~~
- kilka godzin później -
Wika :
- Aaaaaaaaaaaaa !
- Boże Wiktoria co ci się stało ? - do pokoju wpadła moja przestraszona .przyjaciółka
- Nie mogę uwierzyć , że jutro poznamy naszych przyszłych męży !!
-Wiemm. Będzie super !
- No ja myślę.
~~~~~~~~~~~~
( na drugi dzień )
Wika :
Nie mogę uwierzyć że już dziś poznam Mario Goetze i Marco Reus`a !! Dacie wiarę ? Ja zwykła nastolatka z Wrocławia poznam największe gwiazdy Bundesligi.
- Ola już 12 chodź bo się spóźnimy .
(przed stadionem )
- Ooo patrz Robert już na nas czeka a ty stałaś przed lustrem pół godziny i zmieniałaś w kółko ubrania.
- Nie spoko, dopiero przyszedłem . Chodźmy bo nie uśmiecha mi się robić 10 dodatkowych kółek za spóźnienie.
Robert zaprowadził nas na trybuny . Usiadłyśmy. Nie zdążyłyśmy się dokładnie rozejrzeć a zauważyłyśmy że z tunelu wychodzą piłkarze Borussi Dortmund .
- Dziewczyny zejdźcie na dół bo chłopaki bardzo chcą was poznać. ! - Krzyknął Robert.
- To jest Olga i Wiktoria. A to są : Roman , Manuel , Neven , Sebastian , Sven , Jonas , IIkay , Henrich ,Milos , Mats , Kuba , Pierre, Nuri , Kevin . Mitchell , Olivier , Julian , Sokratis , Łukasz , Marcel , Erik , Mortiz ale możecie mówić do niego Mo , Marco i Mario.
- Cześć laseczki. - uśmiechnął się zalotnie Mario
- yyyy .... cześć ?
- Przepraszam Was za mojego przyjaciela , ale on zachowuje się tak tylko przy tak pięknych kobietach jak wy.
- Co to za piękne kobiety goszczą na treningu tych zwierzątek ? - powiedział Jurgen wychodząc z tunelu
- Ja je przyprowadziłem ! - krzyknął dumnie Robert.
- Jestem Jurgen Klopp , trener moich zwierzątek.
- Ja jestem Olga a to jest moja przyjaciółka Wiktoria. Miło nam. :)
- Mi również . A może chciałybyście uciąć ze mną miłą pogawędkę ?
- Bardzo chętnie.
- To chodźmy na ławkę rezerwowych bo tam fotele są o wiele bardziej wygodne od tych na trybunach.
Podczas naszej rozmowy Marco niechcący kopnął piłkę w stronę ławki rezerwowych a ta poszybowała prosto na zamyśloną twarz Olgi
Olga :
- O kurwaaa ! Kto to był ?
- yyy ... no.... bo... no wiesz ... to ja - powiedział cicho Marco
- Spoko , ale na drugi raz uważaj .
- Obiecuje. - powiedział Marco.
- Należą mi się przeprosiny , czyż nie ?
- Przepraszam. - Marco nachylił się nade mną i lekko pocałował w policzek.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemka ! ;33 W wasze ręce oddaje kolejny rozdział . Już jutro rewanż . Mam nadzieję że jutro Borussia wygra z Realem i pokaże na co ja stać. HEJA BVB ! ------ > Tu macie bloga mojej przyjaciółki co prawda nie jest on związany z piłką nożną ale jest fajny. http://aollaa.blogspot.com/
piątek, 4 kwietnia 2014
Rozdział 4
~2 dni później ~
Olga:
Gdy wstałyśmy rano postanowiłyśmy szybko coś zjeść i pójść na spacer . Niestety gdy otworzyła lodówkę , przeraziłam się. Nie było w niej nic co mogłybyśmy zjeść.
- Idę do sklepu - krzyknęłam
- Dobra ! - krzyknęła Wika - Kup mi jajka !
- Ok
Wzięłam tylko torebkę i wyszłam
~W sklepie ~
Miałam już praktycznie wszystko pomijając oczywiście jajka. Czy w Dortmundzie nie jedzą jajek ? Mówiłam mijając kolejne półki. Gdy nagle ktoś na mnie wpadł.
- Uważaj jak leziesz ! -krzyknęłam oburzona - gdyż upuściłam wszystkie zakupy
- Prze.... - nie dokończył - Jestem Robert
- Miło mi , ja jestem Olga , dla przyjaciół Ola . Ale na drugi raz uważaj.
- Mi również . A może dałabyś się zaprosić na poranną kawę?
-Okay.
- A tak poza tym ...
-Noo ?
-Przepraszam za te zakupy.
-Spoko , nic się nie stało .
~Kilka godzin później~
Olga:
Umówiłam się właśnie z jednym z najlepszych piłkarzy na świecie na kawę. Nadal jakoś nie mogę w to uwierzyć. Koniecznie muszę o tym powiedzieć Wiktorii!
- Wika!!! - biegnąc prawie żem się wywaliłam - nie uwierzysz kogo w sklepie spotkałam!
- No jak widzę napewno nie jajka - takkk oto drażliwa nie wyspana Wika
- Robert Lewandowski !!!! - Ogarniasz to?!
- Serio? Wow, jak to się stało? - Wika wreszcie chyba załapała mój entuzjazm
- Wszystko i opowiem po drodze - Dokąd?
- No jak to gdzie? Idziemy do restauracji na jajecznicę
-------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć ! Przepraszam że tak późno ale remont trwa :\ Aaa i takie małe info . Od teraz bloga że mną będzie prowadziła przyjaciółka !<3 Miłego czytania ;)
Olga:
Gdy wstałyśmy rano postanowiłyśmy szybko coś zjeść i pójść na spacer . Niestety gdy otworzyła lodówkę , przeraziłam się. Nie było w niej nic co mogłybyśmy zjeść.
- Idę do sklepu - krzyknęłam
- Dobra ! - krzyknęła Wika - Kup mi jajka !
- Ok
Wzięłam tylko torebkę i wyszłam
~W sklepie ~
Miałam już praktycznie wszystko pomijając oczywiście jajka. Czy w Dortmundzie nie jedzą jajek ? Mówiłam mijając kolejne półki. Gdy nagle ktoś na mnie wpadł.
- Uważaj jak leziesz ! -krzyknęłam oburzona - gdyż upuściłam wszystkie zakupy
- Prze.... - nie dokończył - Jestem Robert
- Miło mi , ja jestem Olga , dla przyjaciół Ola . Ale na drugi raz uważaj.
- Mi również . A może dałabyś się zaprosić na poranną kawę?
-Okay.
- A tak poza tym ...
-Noo ?
-Przepraszam za te zakupy.
-Spoko , nic się nie stało .
~Kilka godzin później~
Olga:
Umówiłam się właśnie z jednym z najlepszych piłkarzy na świecie na kawę. Nadal jakoś nie mogę w to uwierzyć. Koniecznie muszę o tym powiedzieć Wiktorii!
- Wika!!! - biegnąc prawie żem się wywaliłam - nie uwierzysz kogo w sklepie spotkałam!
- No jak widzę napewno nie jajka - takkk oto drażliwa nie wyspana Wika
- Robert Lewandowski !!!! - Ogarniasz to?!
- Serio? Wow, jak to się stało? - Wika wreszcie chyba załapała mój entuzjazm
- Wszystko i opowiem po drodze - Dokąd?
- No jak to gdzie? Idziemy do restauracji na jajecznicę
-------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć ! Przepraszam że tak późno ale remont trwa :\ Aaa i takie małe info . Od teraz bloga że mną będzie prowadziła przyjaciółka !<3 Miłego czytania ;)
niedziela, 30 marca 2014
WAŻNE !!!
W domu zaczął mi się remont więc nie będę mogła regularnie dodawać rozdziałów .:/
Pozdrawiam. :)
Pozdrawiam. :)
piątek, 21 marca 2014
Dom Olgi i WIki. :)
Dom z zewnątrz. :
Pokój Olgi :
Pokój Wiki. :
Kuchnnia :
Salon :
Sala taneczna :
Łazienka w pokoju Olgi
Łazienka w pokoju Wiki :
Łazienka 1 :
łazienka w 2
:
Pokój Olgi :
Pokój Wiki. :
Kuchnnia :
Salon :
Sala taneczna :
Łazienka w pokoju Olgi
Łazienka w pokoju Wiki :
Łazienka 1 :
łazienka w 2
:
Rozdział 3
~Trzy dni później~
Olga :
Już dzisiaj wyjazd ! Nie mogę się doczekać ! Z Wiksonem mam spotkać się już pod lotniskiem za pół godziny. :)
Wika :
Będzie super . Zaraz wyruszam na lotnisko żeby się nie spóźnić.
Olga :
-Miłych wakacji córciu. Baw się dobrze , ale pamiętaj też o nas. Dzwońcie od czasu do czasu.
- Obiecujemy ! Będę tęskniła. - powiedziałam i poszłam w głąb lotniska .
Wika :
Właśnie wsiadamy do samolotu. Olga siedzi koło mnie . Wcześniej jej tego nie mówiłam ale ,strasznie boję się latać samolotami. Ale cóż sama ją na to namówiłam. Mam nadzieje że ,wszystko wyjdzie po mojej myśli i wylądujemy szczęśliwie.
Olga :
Wika zasnęła . A ja zaczęłam przeglądać jakieś czasopisma będące w samolocie. Za ciekawe to nie było bo co mnie interesuje budowa dróg i skład chemiczny asfaltu.
~Kilka godzin później ~
Olga:
- Wika ! Wika ! Obudź się w końcu !
Wika :
- Co jest ? Czemu ty tak wrzeszczysz ?
- Wylądowaliśmy . Jesteśmy w Dortmundzie ! :) - poinformowała mnie moja przyjaciółka .
- Boże .. już ? Tak szybko ?
- Szybko ? Kobieto my lecieliśmy 2,5 godziny.
- Nie źle pospałam. Bierzmy nasze walizki i idźmy do domu.
- Wika a masz klucze ?
-Mam spokojnie.Chodźmy !
Olga:
Wkrótce dotarłyśmy do naszego tymczasowego domu. Był piękny. Teraz byłyśmy w posiadaniu domu z : 4 łazienkami , obszernym ogrodem a w nim baasen *-* , ogromnym salonem , piękną kuchnią i strychem. Na strychu była sala wyłożona parkietem , na wszystkich ścianach były lustra a przy nich barierki. Tutaj nadal możemy ćwiczyć !
- Wika tu jest zajebiście !
- No wieem !
- Rodzice sie postarali .
Wika :
Tu jest pięknie . Nasi rodzice musieli wydać sporo kasy żebyśmy miały takie luksusy. Ale w sumie sami zorganizowali nam te wakacje a my mamy tylko korzystać .
Olga :
Wybrałyśmy sobie pokoje . Ja wybrałam sobie piękny , duży pokój z balkonem , a Wika wybrała sobie pokój naprzeciwko mojego. Najlepsza rzecz jaka znajdowała się w moim pokoju to duuże łóżko no i oczywiście własna łazienka. Wypakowałyśmy się , poukładałyśmy wszystko na swoim miejscu i z powodu zmęczenia po podróży poszłyśmy spać.
---------------------------------------------------------------------------------
Cześć ! :) W wasze ręce oddaję już 3 rozdział :) Mam nadzieję że będzie się Wam podobało .
Odchodząc od bloga . Oglądałyście mecz Borussi w środę ? Nie szło im za dobrze , ale się dostali do półfinałów . Teraz tylko pokonać Real Madryt . :) Będzie ciężko powtórzyć sukces sprzed roku . Większość podstawowego składu nie będzie mogła grać .:/ Chociażby Lewandowski który dostał nie słusznie moim zdaniem żółtą kartkę., :< Ale ja jestem pełna opytmizmu i wierze że Borussia znów pokaże na co ją stać. :) Ale się rozpisałam ! Miłego czytania. ! :)
Olga :
Już dzisiaj wyjazd ! Nie mogę się doczekać ! Z Wiksonem mam spotkać się już pod lotniskiem za pół godziny. :)
Wika :
Będzie super . Zaraz wyruszam na lotnisko żeby się nie spóźnić.
Olga :
-Miłych wakacji córciu. Baw się dobrze , ale pamiętaj też o nas. Dzwońcie od czasu do czasu.
- Obiecujemy ! Będę tęskniła. - powiedziałam i poszłam w głąb lotniska .
Wika :
Właśnie wsiadamy do samolotu. Olga siedzi koło mnie . Wcześniej jej tego nie mówiłam ale ,strasznie boję się latać samolotami. Ale cóż sama ją na to namówiłam. Mam nadzieje że ,wszystko wyjdzie po mojej myśli i wylądujemy szczęśliwie.
Olga :
Wika zasnęła . A ja zaczęłam przeglądać jakieś czasopisma będące w samolocie. Za ciekawe to nie było bo co mnie interesuje budowa dróg i skład chemiczny asfaltu.
~Kilka godzin później ~
Olga:
- Wika ! Wika ! Obudź się w końcu !
Wika :
- Co jest ? Czemu ty tak wrzeszczysz ?
- Wylądowaliśmy . Jesteśmy w Dortmundzie ! :) - poinformowała mnie moja przyjaciółka .
- Boże .. już ? Tak szybko ?
- Szybko ? Kobieto my lecieliśmy 2,5 godziny.
- Nie źle pospałam. Bierzmy nasze walizki i idźmy do domu.
- Wika a masz klucze ?
-Mam spokojnie.Chodźmy !
Olga:
Wkrótce dotarłyśmy do naszego tymczasowego domu. Był piękny. Teraz byłyśmy w posiadaniu domu z : 4 łazienkami , obszernym ogrodem a w nim baasen *-* , ogromnym salonem , piękną kuchnią i strychem. Na strychu była sala wyłożona parkietem , na wszystkich ścianach były lustra a przy nich barierki. Tutaj nadal możemy ćwiczyć !
- Wika tu jest zajebiście !
- No wieem !
- Rodzice sie postarali .
Wika :
Tu jest pięknie . Nasi rodzice musieli wydać sporo kasy żebyśmy miały takie luksusy. Ale w sumie sami zorganizowali nam te wakacje a my mamy tylko korzystać .
Olga :
Wybrałyśmy sobie pokoje . Ja wybrałam sobie piękny , duży pokój z balkonem , a Wika wybrała sobie pokój naprzeciwko mojego. Najlepsza rzecz jaka znajdowała się w moim pokoju to duuże łóżko no i oczywiście własna łazienka. Wypakowałyśmy się , poukładałyśmy wszystko na swoim miejscu i z powodu zmęczenia po podróży poszłyśmy spać.
---------------------------------------------------------------------------------
Cześć ! :) W wasze ręce oddaję już 3 rozdział :) Mam nadzieję że będzie się Wam podobało .
Odchodząc od bloga . Oglądałyście mecz Borussi w środę ? Nie szło im za dobrze , ale się dostali do półfinałów . Teraz tylko pokonać Real Madryt . :) Będzie ciężko powtórzyć sukces sprzed roku . Większość podstawowego składu nie będzie mogła grać .:/ Chociażby Lewandowski który dostał nie słusznie moim zdaniem żółtą kartkę., :< Ale ja jestem pełna opytmizmu i wierze że Borussia znów pokaże na co ją stać. :) Ale się rozpisałam ! Miłego czytania. ! :)
piątek, 14 marca 2014
Rozdział 2
Olga:
Śpiąc poczułam lekkie potrząsanie. Z trudem otworzyłam oczy , ale zaraz je zamknęłam czując rażące mnie promienie słońca.
-Kto śmie mną potrząsać podczas tak pięknego snu ? - zapytam śmiejąc się
-Ja Wiktoria I Krogulska , o pani !
Obie wybuchnęłyśmy śmiechem
- A tak w ogóle to co się stało że odwiedzasz mnie w tak wczesnych godzinach ?
- Wczesnych .. ? - zapytała Wika nie dowierzając. - Dziewczyno mamy godzinę 12:15
- To trochę pospałam
- Dobra , koniec tych pogaduszek. Wstawaj i zrób co tam masz jeszcze potrzebujesz bo wychodzimy.
- Ale gdzie ?
- Jak to gdzie ? No na zakupy.Trzeba się obkupić przed wyjazdem.
- No dobra już idę , otworzyłam szafę i przez dłuższą chwilę zastanawiałam się w co się mam ubrać. Było gorąco więc zdecydowałam że ubiorę się w to:
- Który film oglądamy ? - zapytałam?
-Ymm . nie wiem . Może jakaś komedia romantyczna ?
- No to kupiłam ostatnio "Czas na miłość " . Pasuje ?
- Ooo ... świetnie ! . Chciałam to obejrzeć.
- Czekaj tylko popcorn zrobie.
-Oki.
Gdy skoczyłyśmy oglądać film była godzina 18:30 więc zbliżał się wieczór.
Gdy Wika miała wychodzić zadzwoniła do niej mama że , wychodzi z tatą do kina , a póżniej na kolację więc ma na nich nie czekać. Podjęłyśmy decyzję że , Wika będzie spała u mnie , a jutro wybierzemy się do fryzjera i kosmetyczki. Położyłyśmy sie .
-Śpisz ? - zapytała mnie Wika
- Nie . Nie mogę usnąć . A ty ?
- Ja też nie moge usnąć.
- To choć pokaże ci jedno miejsce .
Wika :
Olga zaprowadziła mnie na dach jej domu. Rzeczywiście było tam pięknie. Całe niebo usłane gwiazdami i cisza .
- Idziemy do domu ? - zapytałam - zmarzłam trochę.
- Ja w sumie też chodżmy.
Olga:
Gdy wróciłyśmy do domu była już 4 nad ranem . Trochę tam posiedziałyśmy. Położyłyśmy się i w mgnieniu oka usnęłyśmy.
---------------------------------------------------------------------------
No to już drugi rozdział ! :) Chyba nawet zadowolona jestem z tego rozdziału . :) A tak z innej beczki oglądałyście mecz FC Barcelony w środę ? Emocje były niezłe :D . Ale najbardziej nie mogę doczekać się meczu Borussi 19 marca !! :) Dobra , już nie zagaduję . Miłego czytania . ;33
sobota, 8 marca 2014
Rozdział 1
Idąc rozmyślałam co Wika mogła wymyślić na tegoroczne wakacje. Nie powiem że , mnie to nie ciekawiło , bo ciekawość zżerała mnie po całości. Nie wiedząc kiedy doszłam do domu, wyciągnęłam klucze z torebki , przekręciłam klucz i weszłam do obszernego salonu.
-Jest tu ktoś ? - krzyknęłam by przekonać się czy ktoś jest w domu . Nikogo nie było. W sumie to dobrze , bo mogłam spokojnie coś zjeść. Gdy już zjadłam postanowiłam się zdrzemnąć , ale widocznie nie było mi to dane , ponieważ usłyszałam , że ktoś puka do drzwi.
-Proszę - krzyknęłam
Do salonu wparowała Wika ucieszona chyba jak nigdy.
-Jedziemy do Dortmundu ! -krzyknęła - Super , nie ?
- No nawet fajnie , ale ja raczej nie skorzystam.
-Olga jak to nie skorzystasz ?
-No tak .
- Olga , no proszę zgódź się ! -Przyjaciółka była chyba najbardziej upartą osobą jaką znam , oczywiście pomijając mnie.
-Wika po co ja mam jechać do tego Dortmundu ?Przecież planowałyśmy że , te wakacje spędzimy we dwójkę we Wrocławiu: w pidżamie i z pilotem w ręku.
-No tak , ale plany się zmieniły i tam będzie o wiele ciekawiej . Dyskoteki , mecze itd. Olciu błagam cię.
-No dobrze już dobrze. Zgadzam się ! Pojedziemy do Dortmundu i będziemy się świetnie bawić!
- I tak trzymaj .
- Czekaj , czekaj ...
- Noo... ?
- A co z naszymi treningami , przecież Kowalski nie pozwala nam opuszczać treningów przez tydzień a co dopiero będzie jak my chcemy je opuszczać przez 2 miesiące ?
- To już załatwiłam . Jakoś go ubłagałam i całe wakacje mamy wolne !
- A rodzice ? Przeciaż miałam im pomagać w sklepie przez całe te wakacje .
- Z nimi też już rozmawiałam.
- I co ?
- Zgodzili się !
- Aaaaa ! Mówiłam ci już , że jesteś niezastąpiona ? Kocham Cię <3
- Ojj i to nie raz :D Ja ciebie też .
- A kiedy wyjazd ?
- Za 4 dni.
- Ochh ... bosko .
- Ja muszę spadać. Narka
- Cześć !
******
Zamknęłam drzwi za przyjaciółką i poszłam do swojego pokoju . Nie mogłam uwierzyć , że rodzice i Kowalski się zgdodzili. Po pewnym czasie usłyszałam rozmowe rodziców:
- Myślisz że , się ucieszy
- Jestem tego pewna kotku.
- A myślisz że . Wika jej już powiedziała ?
- Na pewno , one są jak papużki nierozłączki , długo bez siebie nie wytrzymają.
Na tym etapie rozmowy postanowiłam im przerwać i zejść na dół.
Rzuciłam im się na ramiona i podziękowałam. Porozmawialiśmy trochę na temat mojego wyjazdu. Dowiedziałam się że będziemy mieszkać w samym centrum Dortmundu , nie daleko parku , galerii handlowych i Signal Induna Park,.
Jak się o tym dowiedziałam skakałam z radości. Zrobiłam się zmęczona , pożegnałam się z rodzicami i poszłam do góry. Przebrałam się w pidżamę w pszczółki zmyłam makijaż i jeszcze pełna emocji położyłam się spać.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo Was przepraszam że wczoraj nie dodałam rozdziału , ale przyjaciółka była u mnie na noc i nie chciałam żeby dowiedziała się że prowadzę bloga. :)
Pozdrawiam i miłego czytania. ;33
-Jest tu ktoś ? - krzyknęłam by przekonać się czy ktoś jest w domu . Nikogo nie było. W sumie to dobrze , bo mogłam spokojnie coś zjeść. Gdy już zjadłam postanowiłam się zdrzemnąć , ale widocznie nie było mi to dane , ponieważ usłyszałam , że ktoś puka do drzwi.
-Proszę - krzyknęłam
Do salonu wparowała Wika ucieszona chyba jak nigdy.
-Jedziemy do Dortmundu ! -krzyknęła - Super , nie ?
- No nawet fajnie , ale ja raczej nie skorzystam.
-Olga jak to nie skorzystasz ?
-No tak .
- Olga , no proszę zgódź się ! -Przyjaciółka była chyba najbardziej upartą osobą jaką znam , oczywiście pomijając mnie.
-Wika po co ja mam jechać do tego Dortmundu ?Przecież planowałyśmy że , te wakacje spędzimy we dwójkę we Wrocławiu: w pidżamie i z pilotem w ręku.
-No tak , ale plany się zmieniły i tam będzie o wiele ciekawiej . Dyskoteki , mecze itd. Olciu błagam cię.
-No dobrze już dobrze. Zgadzam się ! Pojedziemy do Dortmundu i będziemy się świetnie bawić!
- I tak trzymaj .
- Czekaj , czekaj ...
- Noo... ?
- A co z naszymi treningami , przecież Kowalski nie pozwala nam opuszczać treningów przez tydzień a co dopiero będzie jak my chcemy je opuszczać przez 2 miesiące ?
- To już załatwiłam . Jakoś go ubłagałam i całe wakacje mamy wolne !
- A rodzice ? Przeciaż miałam im pomagać w sklepie przez całe te wakacje .
- Z nimi też już rozmawiałam.
- I co ?
- Zgodzili się !
- Aaaaa ! Mówiłam ci już , że jesteś niezastąpiona ? Kocham Cię <3
- Ojj i to nie raz :D Ja ciebie też .
- A kiedy wyjazd ?
- Za 4 dni.
- Ochh ... bosko .
- Ja muszę spadać. Narka
- Cześć !
******
Zamknęłam drzwi za przyjaciółką i poszłam do swojego pokoju . Nie mogłam uwierzyć , że rodzice i Kowalski się zgdodzili. Po pewnym czasie usłyszałam rozmowe rodziców:
- Myślisz że , się ucieszy
- Jestem tego pewna kotku.
- A myślisz że . Wika jej już powiedziała ?
- Na pewno , one są jak papużki nierozłączki , długo bez siebie nie wytrzymają.
Na tym etapie rozmowy postanowiłam im przerwać i zejść na dół.
Rzuciłam im się na ramiona i podziękowałam. Porozmawialiśmy trochę na temat mojego wyjazdu. Dowiedziałam się że będziemy mieszkać w samym centrum Dortmundu , nie daleko parku , galerii handlowych i Signal Induna Park,.
Jak się o tym dowiedziałam skakałam z radości. Zrobiłam się zmęczona , pożegnałam się z rodzicami i poszłam do góry. Przebrałam się w pidżamę w pszczółki zmyłam makijaż i jeszcze pełna emocji położyłam się spać.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo Was przepraszam że wczoraj nie dodałam rozdziału , ale przyjaciółka była u mnie na noc i nie chciałam żeby dowiedziała się że prowadzę bloga. :)
Pozdrawiam i miłego czytania. ;33
poniedziałek, 3 marca 2014
PROLOG
Olga :
(Kilka godzin wcześniej)
-Boże ,nareszcie koniec tej męczarni !
- I skończyłyśmy liceum - powiedziałam szeroko się uśmiechając.
-Olciu , a teraz czekają nas niezapomniane wakacje !
- Jak to niezapomniane ? Wiki czy ja o czymś nie wiem ?
- To niespodzianka
- Powiesz mi ?
-Oczywiście ....
- ooo to co to jest ?
-... że nie. - (powiedziała śmiejąc się ) - Dowiesz się póżniej.
-Dobra nie wnikam.
-Oluś ja się śpieszę bo muszę jeszcze coś załatwić.
- Oki . To leć.
Pożegnałyśmy się i ruszyłyśmy każda w swoją stronę. Na odchodne Wika krzyknęła że wpadnie wieczorem . Nie odpowiedziawszy ruszyłam w stronę swojego domu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oddaję w wasze ręce prolog. :) W piątek pojawi się 1 rozdział .
Miłego czytania ! ;33
***************************
Może to za wcześnie ale chciałabym ujrzeć chociaż 3 komentarze bo nie powiem mordka by mi się ucieszyła :D
(Kilka godzin wcześniej)
-Boże ,nareszcie koniec tej męczarni !
- I skończyłyśmy liceum - powiedziałam szeroko się uśmiechając.
-Olciu , a teraz czekają nas niezapomniane wakacje !
- Jak to niezapomniane ? Wiki czy ja o czymś nie wiem ?
- To niespodzianka
- Powiesz mi ?
-Oczywiście ....
- ooo to co to jest ?
-... że nie. - (powiedziała śmiejąc się ) - Dowiesz się póżniej.
-Dobra nie wnikam.
-Oluś ja się śpieszę bo muszę jeszcze coś załatwić.
- Oki . To leć.
Pożegnałyśmy się i ruszyłyśmy każda w swoją stronę. Na odchodne Wika krzyknęła że wpadnie wieczorem . Nie odpowiedziawszy ruszyłam w stronę swojego domu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oddaję w wasze ręce prolog. :) W piątek pojawi się 1 rozdział .
Miłego czytania ! ;33
***************************
Może to za wcześnie ale chciałabym ujrzeć chociaż 3 komentarze bo nie powiem mordka by mi się ucieszyła :D
Bohaterowie :)
Olga Kochańska -
nazywana przez przyjaciół " Olą" ma 18 lat , mieszka we Wrocławiu. Od dawna kibicuje Borussi Dortmund, kocha sport (głownie piłkę nożną) oraz taniec (jest cheerleaderką w miejscowym klubie piłkarskim). Chce zostać psychologiem sportowym. Po uszy zakochana w Marco Reusie . Przyjażni sie z Wiką.
Wiktoria Krogulska-
ma 18 lat , mieszka we Wrocławiu. Tak jak Olga kibicuje Borussi Dortmund oraz FC Barcelonie .Kocha sport ( tańczy w tym samym klubie co Olga). Ma dylemat z podjęciem decyzji o kierunku studiów . Przyjażni się z Olgą. Zakochana w Mario Götze.
Marco Reus -
ma
21 lat gra na pozycji napastnika lub pomocnika Borussi Dortmund .
Mieszka w Dortmundzie. Jest wesoły , miły , szalony oraz spontaniczny .
Nie ma dziewczyny - niedawno rozstał się z Caroline. Przyjaciel Mario.
Mario Götze-
ma 19 lat . Od niedawna gra w Borussi Dortmund na pozycji skrzydłowego. Mieszka w Dortmundzie . Nie ma dziewczyny . Sympatyczny , szalony miły oraz zabójczo przystojny brunet. Przyjaciel Marco.
********************
W rozdziałach będą pojawiali sie również inni piłkarze Borussi Dortmund oraz ich przyjaciele/wrogowie bohaterów .
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć ! :) Jestem Ola i to jest mój pierwszy blog . Przeczytałam ogrom blogów różnych autorek i zawsze marzyłam o założeniu swojego. Teraz postanowiłam spełnić to skryte marzenie. :)
Jeżeli macie jakieś uwagi co do bloga to śmiało piszcie , każdy postaram się wziąć pod uwagę . :P
Liczę na coraz większe grono czytelniczek. ☻
Miłego czytania ! ;33
Subskrybuj:
Posty (Atom)