Idąc rozmyślałam co Wika mogła wymyślić na tegoroczne wakacje. Nie powiem że , mnie to nie ciekawiło , bo ciekawość zżerała mnie po całości. Nie wiedząc kiedy doszłam do domu, wyciągnęłam klucze z torebki , przekręciłam klucz i weszłam do obszernego salonu.
-Jest tu ktoś ? - krzyknęłam by przekonać się czy ktoś jest w domu . Nikogo nie było. W sumie to dobrze , bo mogłam spokojnie coś zjeść. Gdy już zjadłam postanowiłam się zdrzemnąć , ale widocznie nie było mi to dane , ponieważ usłyszałam , że ktoś puka do drzwi.
-Proszę - krzyknęłam
Do salonu wparowała Wika ucieszona chyba jak nigdy.
-Jedziemy do Dortmundu ! -krzyknęła - Super , nie ?
- No nawet fajnie , ale ja raczej nie skorzystam.
-Olga jak to nie skorzystasz ?
-No tak .
- Olga , no proszę zgódź się ! -Przyjaciółka była chyba najbardziej upartą osobą jaką znam , oczywiście pomijając mnie.
-Wika po co ja mam jechać do tego Dortmundu ?Przecież planowałyśmy że , te wakacje spędzimy we dwójkę we Wrocławiu: w pidżamie i z pilotem w ręku.
-No tak , ale plany się zmieniły i tam będzie o wiele ciekawiej . Dyskoteki , mecze itd. Olciu błagam cię.
-No dobrze już dobrze. Zgadzam się ! Pojedziemy do Dortmundu i będziemy się świetnie bawić!
- I tak trzymaj .
- Czekaj , czekaj ...
- Noo... ?
- A co z naszymi treningami , przecież Kowalski nie pozwala nam opuszczać treningów przez tydzień a co dopiero będzie jak my chcemy je opuszczać przez 2 miesiące ?
- To już załatwiłam . Jakoś go ubłagałam i całe wakacje mamy wolne !
- A rodzice ? Przeciaż miałam im pomagać w sklepie przez całe te wakacje .
- Z nimi też już rozmawiałam.
- I co ?
- Zgodzili się !
- Aaaaa ! Mówiłam ci już , że jesteś niezastąpiona ? Kocham Cię <3
- Ojj i to nie raz :D Ja ciebie też .
- A kiedy wyjazd ?
- Za 4 dni.
- Ochh ... bosko .
- Ja muszę spadać. Narka
- Cześć !
******
Zamknęłam drzwi za przyjaciółką i poszłam do swojego pokoju . Nie mogłam uwierzyć , że rodzice i Kowalski się zgdodzili. Po pewnym czasie usłyszałam rozmowe rodziców:
- Myślisz że , się ucieszy
- Jestem tego pewna kotku.
- A myślisz że . Wika jej już powiedziała ?
- Na pewno , one są jak papużki nierozłączki , długo bez siebie nie wytrzymają.
Na tym etapie rozmowy postanowiłam im przerwać i zejść na dół.
Rzuciłam im się na ramiona i podziękowałam. Porozmawialiśmy trochę na temat mojego wyjazdu. Dowiedziałam się że będziemy mieszkać w samym centrum Dortmundu , nie daleko parku , galerii handlowych i Signal Induna Park,.
Jak się o tym dowiedziałam skakałam z radości. Zrobiłam się zmęczona , pożegnałam się z rodzicami i poszłam do góry. Przebrałam się w pidżamę w pszczółki zmyłam makijaż i jeszcze pełna emocji położyłam się spać.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo Was przepraszam że wczoraj nie dodałam rozdziału , ale przyjaciółka była u mnie na noc i nie chciałam żeby dowiedziała się że prowadzę bloga. :)
Pozdrawiam i miłego czytania. ;33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz