wtorek, 22 kwietnia 2014

Rozdział 6



Wika:
Tak! Serio byłam na treningu Borussi !!! Nie mogę w to uwierzyć. Ola dostała nawet buziaka od swojego przyszłego "męża". Tak się cieszę że udało mi się ją namówić do tego wyjazdu. Gdyby jej tu nie było pewnie siedziałabym teraz na kanapie z pilotem w ręku a nie na boisku do nogi!
- Wika! - Ola wołała z przejęciem próbując znaleźć przyjaciółkę - No gdzie ty jesteś?
- Tutaj. Nie denerwuj się - uśmiechnęłam się słodko- Co się znowu stało?
- Robert dzwonił i zaprosił nas na imprezę w niedzielę do klubu.
- Jakiego?
- DanceForeverGo czy jakoś tak..
JEJU! Idziemy na tańce z naszymi ukochanymi chłopakami! Nie wierzę
- Co mam mu odpowiedzieć? - spytała Olga
- Jak to co? Idziemy chyba?
To było pytanie retoryczne. Teraz należało zrobić już tylko jedno...
- Ola zbieraj swoje cztery litery z kanapy i idziemy na zakupy!

~Kilka godzin później~
Olga :
-Wychodzę ! 
- Okej !!
-I co ? Jak wyglądam ?- mówiła Olga wychodząc z przebieralni w pięknej białej i rozkloszowanej sukience z wstawkami w kwiatki.
- O boże!! *-* Ola wyglądasz bosko !
-Ale ty jesteś pewna że ładnie w niej wyglądam ? 
- No tak .
-No ale nie poszerza mnie ? 
-No przecież mówię ci że wyglądasz w niej idealnie
-Wika pomóż ! Jesteś pewna że mnie nie poszerza ani nie opina ?
- Nie - odpowiedziała podirytowana już trochę Wika
-Ale nie wyglądam w niej grubo ?
-Olga do cholery jasnej ! Ile mam ci powtarzać że w tej sukience  wyglądasz pięknie , cudnie itd. ?
- Nooo dobraa. Kupuję ją ! - Krzyczała z entuzjazmem i przekonaniem Ola. - Tylko zaczekaj na mnie chwilkę to się przebiorę
-Oki. A może wpadniemy na trening zwierzątek ? - zapytała ochoczo Wika .
- ooooo.... - rozmarzyła się Ola - Idziemy !
  
~W drodze na SIP ~
-Mogę ci coś powiedzieć ? - zapytała niepewnie Wika
- No jasne.!
- No bo wydaje mi się że Marcus na ciebie leci ? 
-Na pewno nie. Chociaż bardzo bym chciała .Zobacz ..  ja jestem zwykłą , przeciętną nastolatką z Wrocławia. A On ? On jest najlepszym piłkarzem Bundesligi . Takich dziewczyn jak ja on ma masę.
- No ale zobacz ...  Którą nastolatkę  tak pięknie przeprosił i pocałował ?
- No może masz rację. Ale chodź już bo nas jeszcze usłyszą.- powiedziała Ola
Olga:
 Gdy wchodziliśmy  do tunelu zobaczyłam  Marco i ... Tak to chyba Caroline - była Marco . Poczułam lekkie ukłucie  w sercu . Czego ona mogła od niego chcieć ? Widać że się kłócą . Dla mnie lepiej. Ale zaraz ? Czy ja jestem zazdrosna ? Nie ... Cyba nie . A zresztą . Marco to przecież mój przyjaciel . Tylko . Ale w takim razie co znaczyło to ukłucie  w sercu ? Sama  nie wiem. Może jednak Marco znaczy dla mnie coś więcej ? Gdy go widzę od razu na mej twarzy pojawia się uśmiech. Gdy mnie pocałował czułam motylki w brzuchu . Może Marco nie jest dla mnie tylko przyjacielem ale kimś więcej ?

 ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Macie Szósteczkę   ! Przepraszam że tak długo nic nie dodawałam ale mam pewne problemy  do tego ten remont - ucieli mi kabelek do internetu :/ Ale już wszystko ok. :) . Niestety Borussia odpadła z Ligi Mistrzów no ale trudno . Skład na mecz z Realem drastycznie różnił się od składu na mecz z Realem rok temu. Zabrakło nam kluczowych zawodników.  Ale damy rade za rok  . :) Heja BVB !
Oto sukienka Olgi :
http://coco-fashion.pl/upload/sklep/3Tauk7rbQY.jpg

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Rozdział 5

Wika:
Olga mi powiedziała że umówiła się z Robertem Lewandowskim na kawę w pobliskiej kafejce. Nie powiem ale troche mni to zakuło. Kurde. Mogłam iść z nią na te zakupy.
- Wika no i jak wyglądam? - Olga była ubrana w koszulkę na ramiączka z pelikanem wiązaną na brzuchu w supełek i piękną sputniczkę przed kolano.
- Świetnie... - no co niby  miałam powiedzieć? Wyglądała bosko...
- A ty na co czekasz niby? co? Co to ma być? Jesteś w pidżamie a za 30 min musimy wyjść
- Jak to wyjść? To ty idziesz na randkę nie ja - Halo?! Ziemia do Wiki ja bez ciebie nigdzie nie pójdę.
Zamurowało mnie.
- Jak to nie pójdziesz? Ja tam nie mogę iść bo przecież Robert się z tobą umówił! - Co Oli przyszło znowu do głowy.
- Choć. Ubierzemy cię ładnie i pójdziemy poznać Lewego. Co ty na to? - nie dawała za wygraną
- No nie wiem...
- Oj no proszę! - Dobra niech ci będzie... Pójdę - I wygrała trzeba odświerzyć mój oddech
~~~~~~~~~~
Olga:
- Cześć Robert, to jest moja przyjaciółka Wiktoria - Jeju jaki on słodki tak stoi i patrzy tymi pięknymi oczkami
- Hej - przywitała się Wika
- Ooo ja to mam farta, spotkałem piękną Olę a teraz mam zaszczyt poznać tak samo piękną Wiktorię  - Miło mi cię poznać
Wika się zaczerwieniła - Możesz mi mówić Wika.
( Minęło kilka może kilkanaście chwil )
- Może wpadniecie jutro na mój trening . Chłopaki muszą poznać takie piękne dziewczyny .
- Jasne że przyjdziemy. A o której ?
- Czekajcie na mnie o 12:30 pod SIP .Ja niestety muszę już iść bo moja Ania czeka. Do zobaczenia!
-Cześć .!

~~~~~~~~~~~~~~
 - kilka godzin później -
Wika :
- Aaaaaaaaaaaaa !
- Boże Wiktoria co ci się stało  ? - do pokoju wpadła moja przestraszona .przyjaciółka
- Nie mogę uwierzyć , że jutro poznamy naszych przyszłych męży !!
-Wiemm. Będzie super !
- No ja myślę.

~~~~~~~~~~~~
 ( na drugi dzień )
Wika :
Nie mogę uwierzyć że już dziś   poznam Mario Goetze i Marco Reus`a !! Dacie wiarę ?  Ja zwykła nastolatka z  Wrocławia poznam największe gwiazdy Bundesligi.
 - Ola już 12 chodź bo się spóźnimy .
(przed stadionem )
- Ooo patrz Robert już na nas czeka a ty stałaś przed lustrem pół godziny i zmieniałaś w kółko ubrania.
- Nie spoko,  dopiero przyszedłem . Chodźmy bo nie uśmiecha mi się robić 10 dodatkowych kółek za spóźnienie.
 Robert zaprowadził nas na trybuny . Usiadłyśmy. Nie zdążyłyśmy się dokładnie rozejrzeć a zauważyłyśmy że z tunelu wychodzą  piłkarze Borussi Dortmund .
- Dziewczyny zejdźcie na dół bo chłopaki bardzo chcą was poznać. !  - Krzyknął Robert.
- To jest Olga i Wiktoria. A to są :  Roman , Manuel , Neven , Sebastian , Sven , Jonas ,  IIkay , Henrich ,Milos , Mats , Kuba , Pierre, Nuri , Kevin . Mitchell , Olivier , Julian , Sokratis , Łukasz , Marcel , Erik , Mortiz ale możecie  mówić do niego Mo ,  Marco i Mario.
- Cześć laseczki. - uśmiechnął się zalotnie Mario
- yyyy .... cześć ?
- Przepraszam Was za mojego przyjaciela , ale on zachowuje się tak tylko przy tak pięknych kobietach jak wy.
 - Co to za piękne kobiety goszczą na treningu tych zwierzątek ? - powiedział Jurgen wychodząc z tunelu
- Ja je przyprowadziłem ! -  krzyknął dumnie Robert.
- Jestem Jurgen Klopp , trener moich zwierzątek.
- Ja jestem Olga  a to jest moja przyjaciółka Wiktoria.  Miło nam. :)
- Mi również . A  może chciałybyście uciąć ze mną miłą pogawędkę ?
- Bardzo chętnie.
- To chodźmy na ławkę rezerwowych bo tam fotele są o wiele bardziej wygodne od tych na trybunach.
 Podczas naszej rozmowy Marco niechcący kopnął piłkę w stronę ławki rezerwowych a ta poszybowała prosto na zamyśloną twarz Olgi

Olga :

- O kurwaaa !  Kto to był ?
- yyy ... no.... bo... no wiesz ... to ja - powiedział cicho Marco
- Spoko , ale na drugi raz uważaj .
- Obiecuje. - powiedział Marco.
- Należą mi się przeprosiny , czyż nie ?
 - Przepraszam. - Marco nachylił się nade mną  i lekko pocałował w policzek.
   
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemka ! ;33 W wasze ręce oddaje kolejny rozdział . Już jutro rewanż . Mam nadzieję że jutro Borussia  wygra z Realem i pokaże na co ja stać. HEJA BVB  !  ------ > Tu macie bloga mojej przyjaciółki co prawda nie jest on związany z piłką nożną ale jest fajny. http://aollaa.blogspot.com/
  




piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 4

~2 dni później ~

Olga:
Gdy wstałyśmy rano postanowiłyśmy szybko coś zjeść i pójść na spacer . Niestety gdy otworzyła lodówkę , przeraziłam się. Nie było w niej nic co mogłybyśmy zjeść.
- Idę do sklepu - krzyknęłam
- Dobra ! - krzyknęła Wika - Kup mi jajka !
- Ok
 Wzięłam tylko torebkę i wyszłam

~W sklepie ~
Miałam już praktycznie wszystko pomijając oczywiście jajka. Czy w Dortmundzie nie jedzą jajek ? Mówiłam mijając kolejne półki. Gdy nagle ktoś na mnie wpadł.
- Uważaj jak leziesz ! -krzyknęłam oburzona - gdyż upuściłam wszystkie zakupy
- Prze.... - nie dokończył - Jestem Robert
- Miło mi , ja jestem Olga , dla przyjaciół Ola . Ale na drugi raz uważaj.
- Mi również . A może dałabyś się zaprosić na poranną kawę?
-Okay. 
- A tak poza tym ...
-Noo ?
-Przepraszam za te zakupy.
-Spoko , nic się nie stało .

~Kilka godzin później~

Olga:

Umówiłam się właśnie z jednym z najlepszych piłkarzy na świecie na kawę. Nadal jakoś nie mogę w to uwierzyć. Koniecznie muszę o tym powiedzieć Wiktorii!

- Wika!!! - biegnąc prawie żem się wywaliłam - nie uwierzysz kogo w sklepie spotkałam!

- No jak widzę napewno nie jajka - takkk oto drażliwa nie wyspana Wika

- Robert Lewandowski  !!!! - Ogarniasz to?!

- Serio? Wow, jak to się stało? - Wika wreszcie chyba załapała mój entuzjazm

- Wszystko i opowiem po drodze - Dokąd?

- No jak to gdzie? Idziemy do restauracji na jajecznicę
     
               -------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć ! Przepraszam że tak późno ale remont trwa :\ Aaa i takie małe info . Od teraz  bloga że mną będzie prowadziła przyjaciółka !<3  Miłego czytania  ;)